Ciepło było, więc na drogi wyjechało pełno wariatów na motocyklach, na moje szczęście, boczne drogi wciąż są wolne od tej zarazy, cisza, spokój, niedzielny relaks. Niespieszne 350 kilometrów po pięknej mojej okolicy, zaglądając tu i ówdzie, sycąc głowę widokami, a ciało wibracjami, klawo jak cholera.
No comments:
Post a Comment