Udało się jeszcze po pracy skoczyć w krzaki i nad wodę. Resztki starego cmentarza odnaleźć, odpocząć wygodnie i nogi zamoczyć. Zamoczyłem gdyż zapomniałem, że te buty membrany nie mają i wchodzenie do wody na sucho nie uchodzi. Znów świat jest zielony, miejscami zalany żółcią, powoli wszystko skrywa się w liściach. Znalazłem na łąkach całkiem zgrabnie przygotowany tor do nauki jazdy enduro. Chciało by się pojeździć gdyby się umiało, ale się nie umie i już za późno chyba...
No comments:
Post a Comment