Było błoto i piach był. Były chmury i słońce było, zimno i ciepło, sucho i mokro bo woda w butach. Był stary wiejski cmentarz cmentarzyk maleńki i przepiękna ruina pałacu. Las był i pola, kilka wiosek, trochę asfaltu. Bażanty biegały, sarny i zając, koty były i wiejskie burki i jakieś wielkie ptaki nad lasem i polem. Menele pod sklepem i pani sklepowa, picie dobre i obiad. Wszystko było i ja byłem i moje Kawasaki zielone, to była dobra niedziela.
No comments:
Post a Comment