Trochę było ostatnio latane, najpierw sobota z Suzuki, a w niedziele kawa dla radochy. Sobota słabo przygotowana, bo dzień wcześniej późno w nocy trasę kreśliłem, utknąłem w Parchowie i dalej pomysłów mi brakło. Wiele z odwiedzonych miejsc mnie rozczarowało, bo pałace wielkości większej miejskiej willi, lub już tak zniekształcone, że aż wręcz paskudne, jak na przykład ten w Jakuszowie. W niedzielę jaszczurem pobrykałem trochę po okolicznych polach i lasach. Wciąż lubię tego skubańca.
Kunice
Jakuszów
Brunów
Szklary Górne
Nowinki
Nowy Dwór
Parchów
Chocianów
Chocianowiec
Jak na słabo przygotowaną trasę, to i tak gdzieś z 90 proc. więcej ciekawych miejsc, niż ja znajduję podczas szlajania się bez planu ;) Ta chatka z drzewami przy wejściu to też Parchów? Muszę nadrobić, bo zawsze tylko tranzytem tamtędy jadę...
ReplyDeleteChatka niestety w fatalnym miejscu, skrzyżowanie drogi 331 z drogą na Jabłonów. Moim zdaniem skazana na zatracenie.
DeleteA, to przy samej głównej? To nie wiem, gdzie ja miałam oczy, jak ją mijałam... ;) Fakt, trochę blisko jezdni. Parę metrów dalej i walnęłoby się przedogródek, i jakoś by to uszło...
DeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDelete