Tak trochę jazdy po okolicy, z dość niefortunnym początkiem. Spotkanie miałem trzeciego stopnia, bo trzech ich było, Policjantów. Z radością od nich przyjąłem mandacik w wysokości pięćdziesięciu złotych polskich monet i pożyczyliśmy sobie nawzajem niespotykania się więcej. W dalszej drodze był już tylko sam miód.
A to znalezisko VHS to tak przy drodze czy na cmentarzu?? No i gdyby nie ten pamiątkowy bilet, to rzeczywiście istna sielanka...
ReplyDeleteNa środku polnej drogi, pośród niczego.
Delete