Naszło mnie dzisiaj, żeby ją sprzedać. Lubię ją i dobrze się na niej jeździ, aż za dobrze. W zeszłym sezonie, zdarzyło się parę razy, że mnie poniosło. No bo jak tu nie odkręcić, jak ona tak ładnie mruczy powyżej 5000 obrotów, tak ładnie ciągnie i wyrywa do przodu. Ech... Dla własnego bezpieczeństwa, muszę zmienić na coś łagodniejszego. Jakiś jeden garnek, albo trampek. Wmawiałem sobie, że jestem dorosły, że już mi się nie chce, jestem rozsądny i wiem co robię. Gówno prawda! Słaby mam charakter. Jak jest czym, to się pogoni. Muszę sprzedać.
No comments:
Post a Comment