Dzisiaj mały wyjazd z kolegą. 200 km na około komina.
W tym sezonie mam swojego prywatnego ochroniarza, który pilnuje mojej maszyny. Za każdym razem, gdy przychodzę i ściągam plandekę on jest na motocyklu.
Dzisiaj ujawniły się dwa defekty. Łańcuch napędowy do wymiany. Objaw jest taki, że zmienia się napięcie wraz z obrotem koła. Druga dupa to zlany tylni amortyzator. Nie wiem czy to się regeneruje czy muszę kupić nowe. Jeżeli nowe to może boleć.
http://www.seba-motor.pl/ o nich słyszałem dobre opinie. ale sam nie robiłem.
ReplyDelete